Kosmetyczne Must Have, czyli co regularnie kupuję cz.2

by - października 04, 2016


Nawiązując do ostatnich kosmetycznych MUST HAVE, czyli produktów do których często wracam i staram się mieć zawsze pod ręką, dzisiaj kolejna porcja kosmetyków z tej kategorii. Tym razem będą to żele do twarzy oraz płyn micelarny i woda termalna. Co najczęściej stosuję do podstawowej pielęgnacji twarzy? Jak przygotować skórę do przyjęcia dobroczynnych składników z produktów anty-aging?

Jeśli chodzi o żele do mycia twarzy, to tutaj w przeciwieństwie do produktów do pielęgnacji włosów nie przeszkadza mi SLS w składzie oraz inne mocno myjące i pieniące się środki. Mojej skórze to nie szkodzi, nie przesusza jej i nie skutkuje żadnymi negatywnymi efektami. W tych produktach ważne jest dla mnie by w składzie zawierały kwasy, najlepiej salicylowy. Oczywiście świetnie byłoby znaleźć łagodny żel bez sls z kwasami. Poszukiwania trwają. Drugą sprawą jest stosunek jakości do ceny. Lubię duże pojemności, najlepiej z pompką, które można kupić w dobrych promocjach. Żel ma bardzo dobrze zmyć wszystko co mam na twarzy. Brud, pot i makijaż.

Są takie dwa żele do których bardzo często wracam i po tym jak zdradzę je z innymi, okazuje się, że jednak brakuje mi ich w łazience.

Vichy Normaderm
żel głęboko oczyszczający
kwas glikolowy, kwas salicylowy
Żel nie zawiera mydła. Oczywiście zaraz po wodzie jest SLS, ale także kwas glikolowy i kwas salicylowy. Produkt ma śliczną butelkę z pompką i ciemno zielony kolor. Jest bardzo gęsty i wydajny. Jedno naciśnięcie pompki wystarcza na umycie twarzy, szyi i dekoltu. Nigdy mnie nie podrażnił, nie wysuszył skóry. Nie pozostawia jej również ściągniętej, chociaż należy pamiętać że jest to mocny środek myjący i osoby ze skłonnością do suchej skóry mogą nie być zadowolone. Idealnie przygotowuje pod dalsze zabiegi.

La Roche-Posay Effaclar
żel do twarzy do skóry trądzikowej
Cynk PCA
Ten produkt jest delikatniejszy od powyższego, mnie tu jednak brakuje składników aktywnych. SLS zaraz po wodzie, poza tym nie zawiera mydła ani alkoholu. Jest troszkę rzadszy od Normadermu, ale bardzo dobrze się pieni i ładnie zmywa wszystko co mamy na skórze. Usuwa sebum i zanieczyszczenia pozostawiając skórę nie przesuszoną i nie podrażnioną. Test wacika przechodzi podobnie jak Normaderm na 100%. Wacik z płynem micelarnym pozostaje czysty, kiedy przemywam nim twarz po użyciu żelu. To jest jeden z moich głównych wyznaczników przy kupowaniu żeli do twarzy. Wolę aby skóra była porządnie domyta. Nawilżyć i odżywić mogę ją w kolejnych krokach.


Drugim krokiem w oczyszczaniu, a czasem pierwszym i jedynym jest przetarcie skóry wacikiem z płynem micelarnym. Po zastosowaniu żelu sprawdzam w ten sposób czy na pewno wszystko zostało zmyte, chociaż w przypadku powyższych produktów nie jest to konieczne. Poza tym po prostu lubię skórę po jego użyciu.


Vichy Purete Thermale
Płyn micelarny 3 w 1

Gliceryna, Panthenol

Testowałam różne płyny micelarne i zawsze wracam do tego. Coś takiego w sobie ma, że świetnie wszystko domywa i jednocześnie nawilża skórę. Dodatkowo tonizuje ją, przywracając odpowiednie pH. Bardzo często rano stosuje tylko micel podczas oczyszczania twarzy. Produkt ma wodnistą konsystencję, podczas mycia delikatnie się pieni. Nie podrażnia oczu i innych części twarzy. Jedynym minusem jest jego wydajność, bardzo szybko się kończy.


Po oczyszczeniu twarzy spryskuje ją woda termalną. To już w pewien sposób przyzwyczajenie, a nie konieczność. Używam różnych wód termalnych: Avene, LRP, Uriage. Staram się korzystać z nich rotacyjnie, zmieniać co jakiś czas. Woda Avene gości już u mnie któryś raz z kolei. 

Avene Woda termalna w spray'u
Woda termalna łagodzi podrażnienia, koi skórę, zmniejsza zaczerwienienia. Ta chyba jest jednak moją ulubioną, chociaż Uriage też często kupuję. Woda Avene ma jednak lepszy atomizer, tworzy przyjemniejszą dla twarzy mgiełkę.


Jakie są wasze ulubione produkty do oczyszczania twarzy?

You May Also Like

2 komentarzy

  1. B.dobry jest żel rumiankowy z sylveco, zawiera kwas salicylowy i nie ma SLS w składzie. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że przyglądałam się temu żelowi :) Myślałam również o żelu Biolaven. Chwilowo jednak opuściłam.

      Usuń

Jeśli chcesz zapytać o coś związanego z poruszaną na blogu tematyką, czekam na Twoje pytanie w komentarzach. Na pewno odpowiem.