Jesteś tym co jesz. Moja historia dietetyczna cz.2
Złote zasady żywieniowe
- Jem regularnie 4-5 posiłków dziennie, co 3-4 h. Porcje na talerzu są wielkości dwóch garści.Zawsze jem śniadanie!- Każdy posiłek ( prawie ) składa się z białka i warzyw + tłuszcze i węglowodany.
- Nie jem kupnych słodyczy i ciast. Jeśli mam ochotę na coś słodkiego sama przygotowuje lub jem owoc. A od pewnego czasu ochotę mam rzadko.Nie istnieją dla mnie również wszelkie słodzone napoje.
- Nie słodzę! To chyba najważniejszy punkt. Myślę, ze to on w dużej części przyczynił się do mojego sukcesu. A także ten poniżej. Kiedyś słodziłam dwie i pól łyżeczki na szklankę :/ Teraz niczego nie wypiję z cukrem.
- Nie piję kawy! Na co dzień jeśli mam ochotę piję kawę zbożową (anatol - ponieważ ma najlepszy skład) z mlekiem. Jeśli jestem poza domem, wypije od czasu do czasu latte lub białe espresso. Ale to zdarza się bardzo rzadko.
- Nie piję alkoholu!
- Nie piję czarnej herbaty. Za to pije w ogromnych ilościach (kubek za kubkiem) zieloną, czerwoną, bratka, pokrzywę, WODĘ!
- Nie jem białego pieczywa (z mąki pszennej), ziemniaków i makaronów które nie są pełnoziarniste.
- Dostarczam organizmowi odpowiednie suplementy i witaminy
- Przynajmniej dwa razy w tygodniu aeroby/ interwały + ew. trening siłowy. Biegam!
To główne zasady których trzymanie się pozwala na powrót do naturalnej wagi. Jestem pewna, że każdej z nas może się to udać, jeśli taki cel postawi przed sobą. Mnie udało się wrócić do wagi, którą miałam mając 20 lat. Naprawdę zmiana sposobu żywienia zmienia w człowieku wiele, nie tylko wygląd.
Polecam wszystkim obejrzenie całej serii JEM I CHUDNĘ . Warto zrobić notatki i zaglądać do nich od czasu do czasu. A przede wszystkim wdrożyć porady w życie.
Interesujące informacje na temat żywności można również obejrzeć w programie ZDROWIE NA WIDELCU.
A czy Wy macie jakieś złote zasady dotyczące odżywiania? Podzielcie się nimi.
2 komentarzy
Kochana, przeczytałam Twoją dietetyczną historię i powiem Ci, że jestem obecnie w stanie punktu wyjściowego, czyli trzeba coś ze sobą zrobić... Nie chciałabyś podrzucić swojego przykładowego, powiedzmy tygodniowego jadłospisu? Jak długo zrzucałaś te nieszczęsne 14 kg? Mnie na chwilę obecną czeka -10 kg do wagi idealnej...
OdpowiedzUsuńLexi, już niedługo postaram się coś więcej napisać na ten temat. Obiecuję.
UsuńJeśli chcesz zapytać o coś związanego z poruszaną na blogu tematyką, czekam na Twoje pytanie w komentarzach. Na pewno odpowiem.