Jesteś tym co jesz. Moja historia dietetyczna cz.1
10 lat temu nie przejmowałam się tym co jem, jak jem, ile jem, ile mam w biodrach, pasie. Byłam szczupła (niektórzy mówili, że za szczupła), ważyłam 50 kg. Któregoś dnia, doznałam szoku. Spojrzałam na siebie w lustrze i zobaczyłam swoje nienaturalnie duże, pomięte uda! Dlaczego ja tego wcześniej nie widziałam? Zaraz potem dowiedziałam się że nazywa się to cellulit, a moja dupa jest wielka! Naprawdę nie wiedziałam co się stało. Jeszcze kilka lat wcześniej mówiłam sobie - przydałoby Ci się kilka kg więcej. OK, ale nie z takimi dodatkami jak pofałdowane uda. Do tego okazało się, że ważę 64 kg. 10 lat potrzebowałam, aby zauważyć że dzieje się ze mną coś niedobrego, że przecież ja tak naturalnie nie wyglądam, że z moim ciałem jest coś nie tak.
Co było powodem takiego stanu rzeczy?
ZŁA DIETA
Uświadomiłam sobie, że przez cały dzień wypijam 3-4 kawy rozpuszczalne, nie jem śniadania, jak organizm zacznie się wieczorem dopominać - wyjadam wszystko co się da z lodówki, w nocy dalej czuję głód więc podjadam dalej. Latem codziennie jedno, dwa piwka. A co? Przecież gorąco jest. Wszystko wydawać się może w porządku, ale dla organizmu w porządku nie jest. Żeby tego było mało, siedzący tryb pracy, praktycznie zero ruchu. No wspaniale!Oglądając swoje zdjęcia, zobaczyłam na nich nie młodą dziewczynę, tylko dużo starszą kobietę. Te kilkanaście kilogramów naprawdę zmienia człowieka. Jego rysy twarzy, sylwetkę. MUSIAŁAM COŚ Z TYM ZROBIĆ! I TO SZYBKO!
Moja historia dietetyczna cz.2
Czy wam udało się pokonać złe nawyki, zmienić sposób odżywiania?
Jeśli chcecie się podzielić swoimi historiami, serdecznie zapraszam...
0 komentarzy
Jeśli chcesz zapytać o coś związanego z poruszaną na blogu tematyką, czekam na Twoje pytanie w komentarzach. Na pewno odpowiem.