Jak ułożyć swoją przeciwstarzeniową piramidę pielęgnacyjną?

by - października 28, 2019


O piramidzie pielęgnacyjnej pisałam już na początku istnienia tego bloga. Czy coś się zmieniło w mojej codziennej rutynie? Bez jakich produktów nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji?


Jak czytać piramidę?

Produkty, które znajdują się na szczycie piramidy, to te, które są dla pielęgnacji anti-aging najważniejsze. Schodząc niżej mamy kosmetyki, które są  mniej ważne w tej hierarchii. Pozwól, że będę poruszać się z dołu do góry.

Produkty do oczyszczania, toniki, hydrolaty, mgiełki

Oczyszczanie jest bardzo ważne, podobnie jak tonizowanie skóry. Jednak składniki aktywne w tego typu produktach nie mają zazwyczaj okazji zadziałać aktywnie na naszej skórze. Dlatego też znajdują się na dole piramidy. To, w jaki sposób chcemy oczyszczać skórę, zależy wyłącznie od naszych upodobań. Może to być metoda olejowa, żel lub płyn micelarny. Osobiście nie jestem zwolenniczką olejów na etapie oczyszczania, zdecydowanie wystarczają mi zele. Staram się wybierać te niewysuszające, z nawilżającymi dodatkami i zdecydowanie bez siarczanów (SLS, SLES).

Aby wyrównać ph skóry, stosujemy tonik, hydrolat lub esencję. Jestem zwolenniczką tych z dobrym atomizerem. Mamy wodę termalną, ale w związku z tym że jest tylko czystą wodą, traktowałaby ją raczej jako przyjemny dodatek. Chodzi nam bowiem o utrzymanie wilgoci w skórze i jej zmiękczenie. Sama woda (szczególnie z dużą zawartością minerałów) może ją wręcz wysuszać (jeśli odpowiednio nie zabezpieczymy naskórka). Właściwości przeciwstarzeniowe będą miały te typowo nawilżające, kojące i kwasowe produkty. Sięgam więc najczęściej po toniki i hydrolaty. Dobrą alternatywą są również mgiełki. Ich plusem jest to, że można je stosować na dowolnych etapie pielęgnacji. Najbardziej odżywcze na tym etapie są wszelkiego rodzaju esencje, których właściwości są praktycznie równe niektórym serom.

Trudno będzie tu wymienić składniki aktywne, ponieważ w zależności od konkretnego produktu mogą być bardzo różnorodne. Są to produkty ważne w codziennej rutynie, ale ich właściwości są niewielkie w porównaniu z kolejnymi stopniami.

Produkty nawilżające

Chodzi tu zarówno o humektany jak i emolienty. A najlepiej o ich dobre połączenie. Szukamy substancji takich jak: kwas hialuronowy, kwas ferulowy, kwas laktobionowy, d-pantenol, mocznik, aloes, miód, gliceryna. Nawilżacze zamykamy składnikami takimi jak: skwalan, masło shea, dobry olej (co to znaczy dobry olej - już wkrótce na blogu) glikol roślinny. Te składniki pomagają zatrzymać wilgoć w skórze, aby zapewnić odpowiednie nawilżenie. Taki zabezpieczeniem nie musi być pojedyncza substancja, moze to być również mix. mixem są np. kremy odżywcze i nawilżające, które spełniają zazwyczaj rolę zarówno humektanów jak i emolientów.

Kwasy

Kwasy, to inaczej chemiczne peelingi. Złuszczają i rozjaśniają skórę. Poprawiają jędrność skóry i nawilżają. Kwasy AHA odrywają martwe komórki skóry z powierzchni i odsłaniają nowe, a BHA zmiękczają i rozpuszczają keratynę, białko skóry. Produkty z kwasami to dla mnie podstawa pielęgnacji. Najczęściej sięgam po AHA w formie kuracji (stężenie powyżej 8%), szczególnie po kwas glikolowy i kwas melkowy. To najlepsze kwasy w kuracjach anti-aging. Bardzo często stawiam na ampułki z wysokimi stężeniami, ale lubię też sera i kremy. Jeśli jednak chodzi o częstotliwość stosowania, to zdecydowanie częściej stosuję kwasy BHA. Prym wiedzie tutaj kwas salicylowy, który potrafi utrzymać pory skóry w prawie idealnym stanie. Kwasy BHA mogą przenikać przez sebum skóry, dzięki temu docierają głębiej, do wewnątrz porów. Pozostałe kwasy (LHA, PHA) stosuję już nieco rzadziej. Kwasy można też przemycać w tonikach, o czym pisałam wyżej.

Witamina C i Niacynamid

Antyoksydanty to kolejny szczebel idealnej piramidy pielęgnacyjnej. Stymulują syntezę kolagenu, wyrównują koloryt skóry i walczą z wolnymi rodnikami. Nie wyobrażam sobie porannej pielęgnacji bez dobrego produktu z witaminą C. Najczęściej jest to serum z kwasem l-askorbinowym. Bardzo ważne by stężenie witaminy C wynosiło co najmniej 15%, bo tylko takie ma właściwości przeciwstarzeniowe. Moje obecnie ulubione serum posiada w składzie również inny cenny antyoksydat - kwas ferulowyNiacynamid natomiast to mój must have na wieczór. Pomaga uporać się z przebarwieniami i jest świetnym przeciwutleniaczem. Według niektórych badań niacynamid potrafi naprawić DNA uszkodzone przez promieniowanie słoneczne. Więcej na temat niacynamidu będzie można przeczytać na moim blogu już wkrótce.

Retinoidy

Retinoidy to najcięższy kaliber do walki ze starzeniem się skóry. Kwas retinowy (aktywna witamina A) normalizuje procesy odnowy komórkowej. Potrafi ujędrniać skórę, zmniejszać widoczność drobnych zmarszczek, wyrównywać koloryt i do tego walczyć z wypryskami. Czego chcieć więcej?  W jaki sposób retinoidy przekształcają się w aktywną witaminę A, pisałam już TUTAJ. Najsilniejszą i najefektywniejszą jak do tej pory formą witaminy A jest tretinoina. Jej działanie jest praktycznie natychmiastowe. Wiąże się to jednak często ze skutkami ubocznymi (podrażnienie, zaczerwienienie, złuszczanie skóry). Dlatego jest to substancja dostępna tylko na receptę. Mamy jeszcze słabsze i wolniej działające formy, takie jak (od najsłabszych): propionian retinylu, retinol, retinaldehyd, estry kwasu retinowego. Oraz formy działające raczej przeciwtrądzikowo: adapalen, tazaroten, trifaroten. Regularne używanie produktu z retinoidami to podstawa walki ze starzeniem się skóry. Obecnie mamy ogromny wybór wśród większości form witamin A, warto więc znaleźć coś dla siebie.

Kremy przeciwsłoneczne

Naszym zmianom na skórze w 80% winne jest promieniowanie słoneczne, a szczególnie promieniowanie UVA. To ono odpowiada za przedwczesne starzenie się skóry. Kremy z filtrami, to najlepsza metoda na walkę z uciekającym czasem. Znajdują się na szczycie mojej piramidy. Niestety znalezienie dobrego kremu ze stabilnymi filtrami czasami graniczy z cudem. Jakość produktów dostępnych na rynku pozostawia wiele do życzenia. Potrafią one zawierać substancje szkodzące naszej skórze i zdrowiu!

Zdecydowanie unikamy filtrów przenikających i niestabilnych. Ważne, by wybierać filtry szerokiego spektrum (wysokie PPD, najlepiej 38 wzwyż). W filtrach mineralnych szukamy przede wszystkim tlenku cynku, ponieważ to on zapewnia najlepszą ochronę przed promieniowanie UVA. W filtrach chemicznych Tinosorb M i Tinosorb S mają szerokie spektrum UVB I UVA.


Tak aktualnie wygląda moja piramida przeciwstarzeniowa. Mam nadzieję, że pomoże Ci ona dobrać odpowiednie produkty w codziennych rutynach pielęgnacyjnych.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszam do innych wpisów.
Jak przedstawia się Twoja hierarchia kosmetyczna?

You May Also Like

8 komentarzy

  1. Bardzo cenne wskazówki. Bardzo ważne jest oczyszczanie i tonizacja skóry, szkód że nie wszyscy o tym pamiętają. Później zdziwienie, że nic na nich nie działa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy post, jak dodała Dorota oczyszczanie to podstawa, dodałabym też zabiegi u kosmetyczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zabiegi domowe i profesjonalne to dobra rzecz :)

      Usuń
  3. Witam, czy mogę łączyć niacynamid z trifaratenem i adapalenem (aklief i acnelec nakładam naprzemiennie na noc)? chciałam kupić tonik senseboost rejuvenating ale nie wiem czy mogę to połączyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie kuracje nakładałabym na czystą skórę, ale ten tonik nie powinien zaszkodzić.

      Usuń
  4. Semax to interesujący związek chemiczny, który może mieć potencjał w dziedzinie przeciwdziałania procesom starzenia. Jego wpływ na zdrowie mózgu, neuroprotekcję, poprawę nastroju i działanie antyoksydacyjne czynią go substancją warta uwagi w kontekście anti-agingu. Chcesz wiedzieć więcej? Wpadnij na stronę.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz zapytać o coś związanego z poruszaną na blogu tematyką, czekam na Twoje pytanie w komentarzach. Na pewno odpowiem.