Kremy z filtrem na sezon 2021

by - czerwca 03, 2021

Kremy z filtrem na sezon 2011

Od czasu kiedy mój ulubiony produkt z filtrami przeciwsłonecznymi zmienił formulację, poszukiwania nowego idealnego kremu SPF 50 stało się numerem jeden na liście zadań pielęgnacyjnych. Wiem, że nie tylko ja jestem zmuszona do takich poszukiwań, bo niestety produktów z dobrym składem i zachowujących się nienagannie na skórze nie jest zbyt wiele...

W tamtym roku postawiłam na kremy przeciwsłoneczne ze stajni azjatyckiej. Owszem, ich formuły są genialne, zachowują się jak lekkie kremy nawilżające. Pielęgnacja jest przyjemnością, kolorówka prezentuje się rewelacyjnie, a skóra jest wygładzona i zdrowa. Niestety, ich ochrona, szczególnie przed UVA pozostawia wiele do życzenia. Wiem to niestety z własnego doświadczenia. To jedyny rok, kiedy po okresie letnim na mojej skórze pojawiły się przebarwienia. Niewielkie, ale zawsze to przebarwienia. Wcześniej, używając produktów sprawdzonych (zazwyczaj aptecznych) marek nie miałam takiego problemu. Dodatkowo, nie odmawiam sobie stosowania kwasów i retinoidów przez cały rok. Dlatego moja skóra musi być naprawdę dobrze chroniona. Poniżej produkty na które postawiłam w tym roku.

Eucerin Sun Photoaging Control
ochronna emulsja przeciwzmarszczkowa SPF 50
Homosalate - ochrona UVB - częściowo niestabilny
Ethylhexyl Salicylate  UVA - częściowo niestabilny
Ethylhexyl Triazone - UVB i UVA - stabilny
Butyl methoxydibenzoylmethane - ochrona UVA - niestabilny
Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - UVA i UVB - stabilny

Na pierwszy ogień poszła emulsja Eucerin. Niestety ten krem z emulsją niewiele ma wspólnego. Jest raczej tłusty, pozostawia widoczną warstwę na skórze. Mnie to jednak nie przeszkadza, wolę świecąca powłokę niż mat. Bardzo ładnie się rozprowadza, współpracuje z innymi produktami oraz makijażem. Naprawdę niewiele brakuje żeby był moim ulubieńcem. Niestety ma jedną poważną wadę, która go zupełnie dyskwalifikuje. Zapycha mnie :(. Nie byłam pewna czy to on jest winowajcą, ale niestety po kilku próbach okazało się, że jednak tak. Bardzo żałuję.


La Roche-Posay Anthelios Age Correct
krem ochronny na dzień przeciw starzeniu skóry SPF 50
Octocrylene - ochrona UVA2 i UVB- stabilny
Butyl methoxydibenzoylmethane - ochrona UVA - niestabilny
Ethylhexyl Triazone - ochrona UVB i UVA - stabilny

Warto zauważyć, że wysoko w składzie znajduje się niacynamid, który posiada właściwości rozjaśniające i walczy z przebarwieniami. Na końcu składu mamy również kwas salicylowy i hialuronowy. Jest to więc rzeczywiście mix składników anti-aging. Krem jest raczej gęsty, nieco pudrowy. Rozprowadza się szybko i ładnie. Wchłania się do całkowitego matu i to jest właśnie to czego w nim niestety nie lubię. Zdecydowanie wolę w filtrach nieco tłustą, świecącą powłokę. Nie lubię także na nim makijażu. Wszystko inne na wielki plus. Zapach mocny, pudrowy, utrzymuje się przez chwilę, ale potem znika. Jeśli lubisz matowe wykończenia ten produkt będzie idealny. Nie zauważyłam żadnego rolowania czy konfliktów z innymi produktami.


Doctor Babor Protect Cellular Face Protecting Balm SPF 50
Lekki balsam z filtrem SPF 50
Ethylhexyl Methoxycinnamate - ochrona UVB - niestabilny
Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate - ochrona UVA2 - stabilny
Ethylhexyl Triazone - ochrona UVB i UVA - stabilny
Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid - ochrona UVA2 i UVB - możliwie niestabilny
Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - UVA i UVB - stabilny

Można powiedzieć, że to najlżejszy produkt z tego zestawienia. Konsystencja lejącego się mleczka, gęsta, jakby silikonowa. Bardzo ładnie współgra ze skórą i innymi produktami. Pozostawia lekki blask na skórze. Idealnie współpracuje z makijażem. Emulsja ma tylko dwie małe wady. Po pierwsze jest bardzo klejąca (po nałożeniu jakiś czas pozostaje również uczucie, że skóra jest czymś oklejona), po drugie ma okropny zapach. Emulsja zawiera dodatkowo panthenol, witaminę E, ekstrakty roślinne.

Od lewej: Eucerin, La Roche-Posay, Doctor Babor


Na koniec jeszcze jeden produkt, który odkryłam niedawno. Jest jeszcze w fazie testów więc nie napiszę zbyt wiele. Jest jednak duża szansa, że zostanie następcą mojego ukochanego niegdyś Antheliosa.

Uriage Bariesun SPF50+
ultra-lekki fluid do twarzy SPF50+
Octocrylene - ochrona UVA2 i UVB- stabilny
Ethylhexyl methoxycinnamate  - UVB - niestabilny
Butyl methoxydibenzoylmethane  - UVA - niestabilny
Ethylhexyl Salicylate - UVA - częściowo niestabilny
Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - UVA i UVB - stabilny

Tak, to rzeczywiście jest fluid. Strukturą bardzo przypomina mi właśnie dawnego fluidowego Antheliosa. Nie podrażnia, nie świeci się. Pozostawia lekki glow na skórze.
Więcej napiszę jak tylko upewnię się, że nie robi mi krzywdy :)

Jakie kremy z filtrami wybrałaś na ten rok?

You May Also Like

5 komentarzy

  1. Żaden raczej nie jest dla mnie, a do azjatyckich raczej nigdy nie miałam przekonania. Najbardziej polubiłam B-Protect Avene, ale niestety zniknął z półek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zdążyłam go wypróbować :)
      A dlaczego powyższe nie są dla Ciebie?

      Usuń
  2. Ja obecnie używam City sun Dottore, niezły ale wciąż szukam ideału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisuję do listy :) Jaką ma postać? Bardziej krem czy mleczko?

      Usuń
  3. Raczej mleczko ale przy większej ilości trochę bieli i trzeba chwilę wcierać.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz zapytać o coś związanego z poruszaną na blogu tematyką, czekam na Twoje pytanie w komentarzach. Na pewno odpowiem.