Dermapen, retinoidy i kwasy czyli domowe zabiegi anti aging

by - maja 04, 2022

 

Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moją tajną bronią w walce ze starzeniem. To są moje perełki, które polecam każdej z Was jako must have w walce ze starzeniem. Efekty ich stosowania są praktycznie natychmiastowe i na dzień dzisiejszy są najlepszą prewencją jaką możemy zapewnić swojej skórze...

Mezoterapia mikroigłowa

Zacznę od zabiegu, który uważam za jeden z najbardziej skutecznych obecnie w walce ze starzeniem się skóry. Wiele razy uratował już np. moje dłonie po intensywnych pracach ogrodowych, zastosowany na twarz, szyję i dekolt kilka razy w ciągu roku (najlepiej w serii) daje niesamowite efekty odmładzające. Mowa tu o mezoterapii mikroigłowej, o której pisałam już kiedyś. Wtedy jednak urządzeniem czyniącym te cuda był dermaroller. Dzisiaj będzie to dermapen. O przewadze dermapenu nad dermarollem można sporo przeczytać w sieci, pominę więc tę wiedzę. Konkrety są następujące: moje urządzenie to marka Dr. pen A7 z kartridżami M12 i M24 (dwanaście i dwadzieścia cztery igły). Używałam również nano kartridży które stosuje się do zabiegów odżywczych, rozświetlających i wybielających skórę. W mezoterapii mikroigłowej chodzi nam jednak przede wszystkim o kontrolowane uszkodzenie skóry, dzięki któremu powstają w niej nowe włókna kolagenowe i elastyny. Tutaj najlepiej sprawdzą się więc igły. Do zabiegu wykorzystuję ampułki w formie żelowej lub wodnistej z wit. C, peptydami, czynnikami wzrostu... Nie stosuję w tym zabiegu retinolu, ponieważ nie chcę doprowadzać do złuszczania skóry. Jeśli macie doświadczenie, możecie to zrobić. Mezoterapię najlepiej wykonać w odstępie miesiąca w serii 3-4 zabiegów.

Uwaga! Jeśli nigdy nie miałaś do czynienia z nakłuwaniem skóry, radzę pierwszy zabieg wykonać w salonie kosmetycznym. Dzięki temu poznasz zachowanie i reakcje swojej skóry na tego typu stymulacje. Zobaczysz również jak przebiega cały proces. Potem można już spokojnie wykonywać mezoterapię w zaciszu domowym.

Zabieg Retix.C

Kolejnym zabiegiem, który stosuję raz w roku jest Retix.C. Zabieg ten to nic innego jak maska retinolowa w stężeniu 4% retinolu nałożona na serum z witaminą C. Dodatkowo możemy jako pierwszy etap zastosować kwas, który podbije jeszcze działanie pozostałych kosmetyków. Tak więc zakwaszamy, nakładamy ampułkę z wit. C, wmasowujemy. Po jej wchłonięciu nakładamy cienką warstwę maski retinolowej. Po kilku godzinach zmywamy całość. Zazwyczaj w jednym zabiegu nie udaje mi się zużyć produktów do końca. Wykorzystuję je później samodzielnie w pielęgnacji. Teraz uwaga! Przez pierwsze dwa, trzy dni skóra będzie napięta i ściągnięta. Później następuje naprawdę silne złuszczenie. Według mnie jest silniejsze niż po tretinoinie. W przeszłości stosowałam również Retises CT Yellow peel Mediderma i nie przypominam sobie aż takiej wylinki :) W tym czasie oczywiście pilnujemy by nie doprowadzić do uszkodzenia bariery hydrolipidowej skóry i pozwalamy jej się złuszczyć i odbudować.

Zabieg Sesderma Revitalize

Innym zabiegiem który miałam przyjemność stosować jest Sesderma Revitalize. W skład zestawu wchodzą chusteczki nawilżone kwasem migdałowym, glikolowym, ferulowym oraz witaminą C w postaci askorbylu glukozydu. Po przetarciu skóry chusteczką, nakładamy krem z witaminą C, retinolem, peptydami i czynnikami wzrostu. Bardzo fajny mix cudownych dla skóry składników. Bardzo lubię ten rytuał. Szczególnie krem daje naprawdę genialne efekty. Oszczędzam go na specjalne okazje, ponieważ po jego zastosowaniu skóra jest niesamowicie rozświetlona i gładka.

Peelingi kwasowe i retinol

Regularne stosowanie peelingów kwasowych to moje must have. Najmocniejszym peelingiem jaki posiadam w swojej kolekcji jest The Ordinary AHA 30% + BHA 2%. Stosuję go mniej więcej raz w miesiącu, kiedy widzę że skórze przyda się porządna dawka kwasów. Nakładam go na kilkanaście minut i zmywam żelem przywracającym naturalne pH skórze. Zaraz po zabiegu moja skóra jest ściągnięta, ale następnego dnia widać już efekty w postaci gładkiej, świetlistej skóry.

Muszę tutaj również wspomnieć o regularnym stosowaniu produktów z retinolem/retinalem. Ten drugi znajduje się np. w kremie Avène A-Oxitive, przez producenta nazwanym kremem peelingującym. Żadnych widocznych efektów złuszczania u siebie nie odnotowałam. Krem za to ładnie nawilża i wygładza cerę. Jeśli chodzi o retinol to moim ostatnim odkryciem jest Kiehl`s Retinol Skin-Renewing z peptydami i ceramidami. Z tańszych produktów polecam Bandi anti-wrinkle cream z 0,2% retinolem i wit.C.

Pamiętajcie aby powyższych zabiegów i pielęgnacji nie wdrażać w tym samym czasie! To są moje ulubione rytuały anti aging, ale rozkładam je na okres całego roku. Skóra musi mieć czas na regenerację i odbudowę. Tutaj bardzo ważne są wszelkie produkty okluzyjne i przede wszystkim kremy z filtrami UV bezwzględnie codziennie. Powodzenia!

You May Also Like

5 komentarzy

  1. Chętnie wybrałabym się na takie zabiegi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zaciekawił ostatnio masaż kobido, ciekawe czy faktycznie daje takie efekty jak opisują

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam:) Takie krótkie pytanko-wątpliwość:). Jeśli peelingi stosujemy raz w miesiącu ( zwłaszcza w sezonie jesień/zima) i nie łączymy ich z innymi mocniejszymi kremami zawierającymi np retinol, to kiedy jest odpowiedni moment na stosowanie takowych?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej:) bardzo ciekawy wpis! Czy mogłabyś proszę napisać o tym jak Twoja skóra na ustach zachowuje się po zabiegu yellow peel? Czy są jakieś fajne efekty czy może jednak nie polecasz? Czy nie rozjaśnia to ust? Oraz czy doświadczasz też drobnych ran na twarzy przy złuszczaniu? Jak pielęgnujesz skórę podczas złuszczania?
    Dzięki i czekam na kolejne posty:)

    OdpowiedzUsuń
  5. W gabinecie HEALTHY-SKIN przeprowadzamy zabiegi kosmetyczne.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz zapytać o coś związanego z poruszaną na blogu tematyką, czekam na Twoje pytanie w komentarzach. Na pewno odpowiem.